- czwartek, 19 marca 2015

Massimo My Love



Massimo Dutti jest zdecydowanie jedną z moich ulubionych marek inspirujących się jeździectwem. Ich Equestrian Collections uwielbiam za klasyczne proste kroje, za skórzaną galanterię, za detale, za wysoką jakość materiałów i wykonanie, za wspaniałe logo i za ten zapach w ich sklepach który kojarzy mi się tylko i wyłącznie z Massimo Dutti :D


Zawsze kibicuje tej, czy to wiosenno/letniej czy jesienno zimowej jeździeckiej edycji. Zawsze też przeglądam dostępny asortyment w poszukiwaniu i ocenie rzeczy, na które mnie potencjalnie stać. I zawsze zaraz po wypuszczeniu kolekcji udaję się do ich salonu podotykać i pomierzyć to co najbardziej mi się podoba. 

W żadnym wypadku nie określiłabym się mianem znawcy mody, więc w jedynych kategoriach w jakich mogę subiektywnie ocenić daną rzecz to to, czy mi się podoba czy też nie.  Natomiast kolekcję Massimo Dutti Jesień/Zima 2013 uważam za absolutny SZTOS. Podoba mi się absolutnie wszystko od promującej sesji zdjęciowej  bo ostatni guzik od marynarki z tej kolekcji. 



Niestety nie mogę tego samego powiedzieć o ich aktualnej kolekcji.  I nawet zrobiło mi się z tego powodu trochę smutno, bo czekałam na to wydanie (z resztą jak na każde) jak na pierwszą gwiazdkę za dzieciaka. 

No i w końcu wypuścili te zdjęcia, a tu taka kaszana… Z perspektywy osoby, która jako tako może powiedzieć czy dane zdjęcie z udziałem koni jest w porządku czy też nie, ta sesja zdecydowanie w porządku nie jest. Modele i modelki wyglądają jakby jakiś amator photoshopa powklejał je na wcześniej zeskanowaną tandetną pocztówkę z galopującymi końmi… Smutne.
Same ubrania też jakoś super mnie nie zachwyciły, no może z wyjątkiem tej jednej fantastycznej zieonej marynarki o.O

 Dobrze chociaż, że męskie wydanie ratuje całą kampanię i śmiało mogę powiedzieć, że tym razem duuuuużo bardziej podobają mi się męskie rzeczy od damskich. Z resztą oceńcie sami:


 A tu jeszcze link do pełnych kolekcji: Damskiej i Męskiej

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz